Najpierw kilka słów o tych, których należy bezwzględnie unikać jak ognia. To popularne jogurty „owocowe”!
W większości przypadków zawierają cukier, syrop glukozowo- fruktozowy i bardzo niewielką - wręcz śladową- ilość owoców (jeżeli w ogóle je ta znajdziemy). W popularej i reklamowanej marce jogurtu truskawkowego w składzie znajdziemy buraki, które udają truskawki!
Jogurty „light” wcale nie są takie „light”, super czy extra fit.
Zawierają niezdrową chemię, a zamiast cukru nierzadko są wypełnione fruktozą, która jeszcze bardziej przyczynia się do tycia, niż biały cukier (sacharoza). Uwaga jeden mały jogurt owocowy może dostarczać nawet 5 łyżeczek cukru! Lepiej więc kupić jogurt naturalny, zawierający w swoim składzie jedynie mleko i żywe kultury bakterii oraz dodać do niego pokrojone, świeże truskawki, banana lub garść borówek. Tak będzie na pewno zdrowiej. Najważniejsza jest zawartość bakterii probiotcznych :)
Twój komentarz